“Czy przechodzimy na Windows 10?”
– to zdanie słyszę ostatnio często w firmach, w których zajmuję się obsługą informatyczną
Skąd to pytanie?
Na wielu komputerach w prawym dolnym rogu ekranu pojawia się komunikat “Uzyskaj system Windows 10”. Wyskakujące okienko zachęca użytkowników do zainstalowania najnowszej wersji sytemu operacyjnego.
Kogo to dotyczy?
Najczęściej mamy do czynienia z taką sytuacją w małych firmach, w których pracownik otrzymuje komputer wraz z wszystkimi prawami do zarządzania nim. Wiąże się to z tym, że ma także możliwość zmiany sytemu operacyjnego i może z tego skorzystać.
W dobrze zarządzanych środowiskach IT, gdzie występują działy IT lub zewnętrzne firmy zajmujące się opieką informatyczną, komputery przekazywane pracownikom posiadają tylko minimalny zestaw uprawnień niezbędny do wykonywania pracy. Pozwala to na kontrolę oprogramowania instalowanego na urządzeniach, a co za tym idzie uniemożliwia zainstalowanie programów na które nie mamy licencji. Ponadto brak zbędnych “przeszkadzajek” pozwala pracownikowi skupić się na swoich obowiązkach.
Na jakich komputerach można zainstalować Windows 10?
Microsoft udostępniając Windows 10 zagwarantował możliwość darmowej aktualizacji wszystkich komputerów posiadających zainstalowany system Windows 7 lub 8 przez okres jednego roku od daty premiery wersji 10 czyli od 29.07.2015. Oznacza to, że na aktualizacje pozostało jeszcze prawie 10 miesięcy.
Co zyskujemy?
Nowy Windows 10 ma wiele zalet. Uważam jednak że z punktu widzenia małej firmy, w której nie wykorzystuje się zaawansowanych funkcji zarządzania systemem nie odczujemy znaczącego wzrostu wydajności pracy.
Czy warto się spieszyć?
W środowisku IT mówi się, że system jest gotowy do wdrożenia po wydaniu pierwszego dodatku ServicePack, który usuwa wady wykryte podczas użytkowania nowo wypuszczonego systemu.
Ponadto (pomimo tego że o Windowsie 10 wiadomo było już dawno temu ) nie wszyscy producenci oprogramowania i sterowników wypuścili aktualizacje pozwalającą na współpracę z nowym systemem. Problem dotyczy np. oprogramowania AutoCAD lub niektórych sterowników do laptopów Lenovo. Problemem może być tez działanie oprogramowania w wersjach sprzed kilku lat.
Jesteśmy obecnie w momencie, kiedy nowy system wyprzedza oprogramowanie. Miejmy jednak na uwadze że od teraz wypuszczany sprzęt i oprogramowanie będzie dostosowane głównie do wersji 10, a niekoniecznie już do starszych. Za kilka miesięcy posiadanie starego systemu może uniemożliwić wykorzystywanie nowych możliwości. Nieskorzystanie w porę z okazji darmowej aktualizacji może spowodować konieczność dokupienia systemu operacyjnego lub wymiany komputera.
Czy na pewno za darmo?
Żeby zaktualizować system do najnowszej wersji nie musimy ponosić żadnych opłat na rzecz firmy Microsoft.
Ale… z punktu widzenia właściciela małej firmy to czy pracownik zamiast wykonywać swoją pracę
- – spędzi kilkadziesiąt minut patrząc się na ekran aktualizacji systemu
- – spędzi jakiś czas na poznawaniu “nowych, ciekawych możliwości” jakie daje nowy system
- – będzie wykonywał wolniej niektóre czynności zanim przyzwyczai się do nowego interfejsu.
to rzeczywiście jest za darmo?
A jeżeli proces aktualizacji nie zakończy się prawidłowo lub okaże się że część programów nie działa, to będziemy zmuszeni pokryć nieprzewidziane koszty usług IT.